Szwajcaria

Artykuł Konstrukcja allalinowa

Trzy czterotysięczniki alpejskie w trzy dni

Ona napisała 27 artykuły i obserwuje go / ją 10 podróżnicy
(1 ocena)
Konstrukcja allalinowa
Wstawiony: 23.07.2017
© gigaplaces.com
Byli tam:
Chcą tam:

Podejścia nad Saas-Fee: Allalinhorn 4027 m. – przez HohlaubGletcher, zaskakująco w końcu na szczyt i wspinaczka … Strahlhorn 4190 m. – przez Allalingletcher i Adlerpass, niekończący się taniec między szczelinami … Alphubel 4 206 m. – od Mittel -Allalin nad Feejoch – parada herbów, z której odpuściliśmy 20 metrów przed „wybrzuszeniem“ … niezabezpieczona masa kamieni poruszająca się pod stopami … bez jednego hełmu … zostawiliśmy to tam na następny raz a także Fish lub Rimpfischhorn 4 199 m, która wznosi się zębami obok śniegu Strahlhorn. Ukończono 6–8 lipca 2017 r

Dzień zerowy

Przejazd z Czech do Britanniahutte

Wyjechaliśmy z Pragi w środę bardzo wcześnie, już o czwartej rano, w samochodzie jest nas czworo, idealna liczba nie tylko do samochodu, ale także do wyprawy na lodowiec. Naszym celem jest szwajcarskie miasteczko Saas-Fee, a właściwie Britanniahutte, schronisko położone na wysokości 3030 m nad Sass-Fee. W Furce trochę nas zaskoczył pociąg, trzeba albo przekroczyć górskie serpentyny nad Oberwaldem, albo podjechać do osi pociągu i przelecieć przez tunel przez dwadzieścia minut. Niby szybciej, więc wybieramy opcję B. W Sass-Fee jesteśmy na czas, w samą porę, żeby złapać ostatnią kolejkę na górę (wolałabym, żeby parking był bliżej), która zawiezie nas do Felskin. Stamtąd jedziemy około godziny do chaty, oczywiście ładnie załadowaliśmy torby, całkiem niepotrzebnie też z jedzeniem, bo jedzenie w domku jest wyśmienite, o czym dowiadujemy się tego samego wieczoru. Mamy zarezerwowane niepełne wyżywienie, bez tego domku nie można zarezerwować. Biorę widelec, żeby uczesać włosy, bo zapomniałem o grzebieniu i po czterech dniach grożą mi lęki. Jutro o czwartej będziemy mieć budzik, pierwsze cztery tysiące przed nami.

Britanniahutte

Widok od zachodu, z lodowca Hohlaubgletcher.

Britanniahutte
Autor: Markéta Fibigerová © gigaplaces.com

Dzień pierwszy ”

Podejście do Allalinhorn

W domku było solidne rumraj od drugiej w nocy, więc wstawanie o czwartej nie stanowiło żadnego problemu. Pod reflektorami ruszamy lekko piątą ścieżką z chaty bezpośrednio do szczelin Hohlaubgrat, czołgamy się z kotami, łączymy się i zaczynamy się wspinać. Gdzieś na wysokości 3200 m. Poniżej Allalinhorn w kierunku Mittel-Allalin spoczywa mój hełm, który przypadkowo spadł ze mnie, a następnie zsunął się nieodwracalnie o kilkaset metrów. Wspinamy się dalej i tuż pod wierzchołkiem (kontur 3880) czeka nas skała około pięćdziesięciu metrów, wspinaczka o trudności 3, dodatkowo wyposażona w zabezpieczenia, przyjemne urozmaicenie. Nad skałą wracamy do śniegu i kotów, przed nami ostatnie około stu metrów i już tam jesteśmy, na krótkiej równinie przy górnym krzyżu. Decydujemy, czy wrócimy i pójdziemy szukać (chyba na próżno) kasku, czy też jedziemy standardową trasą – z kilkoma grupami topowych „turystów” – do Mittel-Allalin i ostatecznie wygrywa druga opcja i mamy piwo i herbatę na 3500 m. górskiej stacji metra. Cała restauracja obraca się powoli, aby ludzie mogli się nią cieszyć. Od razu zmuszeni jesteśmy jechać metrem do Felskin, ciąg pieszych w dół jest zamknięty z niezrozumiałych powodów, kosztuje nas to każde 26 CHF. Z Felskin kontynuujemy słynną trawers do chaty.

Widok na Allalinhorn z Hohlaubgletcher
Autor: Markéta Fibigerová © gigaplaces.com

Widok na Allalinhorn z Hohlaubgletcher

Stąd jest jeszcze ponad pięćset metrów w górę. Tuż pod szczytem widać skałę, którą trzeba pokonać.

Widok ze szczytu Allalinhorn

… z Matterhorn w tle

Widok ze szczytu Allalinhorn
Autor: Markéta Fibigerová © gigaplaces.com

Dzień „Drugi”

Podejście na Strahlhorn

Tym razem wyruszyliśmy przed piątą, dobrze znaną ścieżką w dół z chaty na zachód i dalej na południe, przez Allalingletcher do Adlerpass. Związani iw kotach stajemy się mistrzami w pokonywaniu lodowych pęknięć (tego dnia widzieliśmy ich może setki), omijaniu niebezpiecznych odcinków śniegu i zygzakowania po lodzie i skałach. Wszędzie na ziemi płaskie zielone kamienie – drzazgi granitu, często w połączeniu z bąbelkami kwarcu … (Markéta, nie zbieraj gruzu :-D) aż do przełęczy Adlerpass, po prawej stronie strzelisty Rimpfischhorn, skalny grzbiet w kształcie grzbietu ryby biegnący od zachodu i spekulujemy, gdzie spotkana przez nas grupa już się wspięła. Po drodze postanowiliśmy spróbować wywiercić w dogodnym miejscu śrubę lodowcową i zweryfikować jej nośność jako stojaka (bezproblemowo naprężyła całą czteroosobową ekipę linową), a także zakopaliśmy czekan. ćwiczyć. Teoria to jedno, a praktyka to co innego … i piękna. Zawiązaliśmy linę, aby mieć krótsze odstępy, teraz przywiązujemy do niej tylko muchy, ponieważ ósemki są trudniejsze do rozwiązania. Około południa jesteśmy na szczycie Strahlhorn, droga do górnego krzyża nie miała końca. Niebo robi się trochę zachmurzone i schodzimy tak szybko, że zmartwienia poszły na marne, po chwili znowu nęka nas słońce. Gdzieś na poziomie „jeziora” wpadam w szczelinę wzdłuż talii. W zasadzie nikt nawet nie rusza brwi, ekipa linowa temu zaprzecza, a ja szybko się wydostaję. Dojeżdżamy do chaty około godziny piątej, wracając „na skróty” przez pole głazów, co nie okazało się idealnym pomysłem, ostatnie sto metrów wysokości do chaty, na którą wszyscy z niecierpliwością czekamy na założenie butów.

Droga do Strahlhorn

Rimpfischhorn z przodu – grzebień zębaty

Droga do Strahlhorn
Autor: Markéta Fibigerová © gigaplaces.com

Widok ze szczytu Strahlhorn

Widok na północny wschód od jeziora Mattmark

Widok ze szczytu Strahlhorn
Autor: Markéta Fibigerová © gigaplaces.com
Pokonywanie pęknięć na grzbiecie jodłowym
Autor: Markéta Fibigerová © gigaplaces.com

Pokonywanie pęknięć na grzbiecie jodłowym

Na prawo od nas, w zasięgu wzroku Matterhorn, mamy jeszcze dobre trzysta metrów do szczytu Strahlhorn.

Dzień „Trzeci”

Podejście do Alphubel

Podejście to nie było pierwotnie planowane lub nie z siodła Feejoch, zaczęło się wydawać realną opcją po obejrzeniu trasy, gdy schodziliśmy z Allalinhorn. Dodatkowo chcieliśmy skorzystać z metra, które zabierze nas na 3500 m. Tym razem pakujemy wszystkie rzeczy do domku i ruszamy „do” szóstej, pierwsze metro odjeżdża o wpół do ósmej z Felskin, więc tam nie ma potrzeby się spieszyć. Z Saas-Fee pierwsze sobotnie 4000-metrowe piesze wędrówki przybywają kolejką linową, głównie grupy prowadzone przez przewodników, aby podbić Allalinhorn. Staramy się nie angażować ich zbytnio i energicznie wspinamy się na 3800 m., Do siodła, gdzie droga się rozdziela; w przeciwieństwie do innych wyruszyliśmy w drogę na zachód – do Alphubel. Wspinamy się po skalistym grzbiecie po śnieżnym moście, zastanawiamy się, czy związać i założyć koty, ścieżka nie zawsze jest oczywista, góra jest trochę pod stopami. Dwadzieścia metrów poniżej szczytu Feechopf (3888 m.) Poddajemy się, kamienie w ogóle nie trzymają i mielibyśmy nieprzyjemne niezabezpieczone wejście wspinaczkowe ze sterem –1, oprócz niepewnej możliwości zejścia po linie; klasyczna trasa z Alphubel prowadzi gdzie indziej – przez Mischalbeljoch, ale ze względu na czas musieliśmy wracać przez Feejoch iz powrotem. Więc zatrzymamy tutaj podbój Alphubel na następny raz, wystarczająco nam się podobała przygoda.

Grzebień Feejoch

W tle lodowiec Alphubeljoch

Grzebień Feejoch
Autor: Markéta Fibigerová © gigaplaces.com

Feejoch

Wejście na grzbiet i miejsce tuż pod szczytem Feechopf (3888 m.), Z którego postanowiliśmy wrócić.

Feejoch
Autor: Markéta Fibigerová © gigaplaces.com

Allalinhorn z zachodu

Końcowy widok na Allalinhorn z Feejoch i grupy sobotnich 4000 turystów w sobotę.

Allalinhorn z zachodu
Autor: Markéta Fibigerová © gigaplaces.com
Oklaskuj autora artykułu!
Udostępnij to:

Artykuły w pobliżu

Dystans 1 km
Podejście na Rimpfischhorn (4199 m n.p.m.)

Podejście na Rimpfischhorn (4199 m n.p.m.)

Dystans 6 km
Podejście do Alphubel

Podejście do Alphubel

Dystans 7 km
Ścieżka nad jeziorem

Ścieżka nad jeziorem

Dystans 8 km
Täschalp 2214 m npm

Täschalp 2214 m npm

Dystans 9 km
Wejście do domu (4545 m nad poziomem morza)

Wejście do domu (4545 m nad poziomem morza)

Dystans 9 km
Monterosa skacze latem

Monterosa skacze latem

Dystans 11 km
Nadelhorn, Allalinhorn, Feechopf, Jegihorn

Nadelhorn, Allalinhorn, Feechopf, Jegihorn

Dystans 11 km
Dziennik z podróży - Podróż do Szwajcarii

Dziennik z podróży - Podróż do Szwajcarii

Praktyczne informacje

Część gigisty

Lista gigantów: Alpejskie wspinaczki na szczyty powyżej 3500 m

Zdecydowana większość szczytów Alp powyżej 3500 m npm należy już do najtrudniejszych z koniecznością pokonywania śniegu i lodu.… Kontynuuj czytanie

Alpejskie wspinaczki na szczyty powyżej 3500 m
Część planu podróży

Artykuł: Wędrówki i wspinaczki górskie w Alpach Walijskich

Alpy Walijskie oferują niezliczone piękne wędrówki i wspinaczki górskie. Najwyższym szczytem Alp Walijskich jest Dufourspitze … Kontynuuj czytanie

Wędrówki i wspinaczki górskie w Alpach Walijskich
Dzięki!

Czy byłeś tam? Napisz recenzję tego miejsca

Już ocenione 1 podróżny

Czy byłeś tam? Napisz recenzję tego miejsca

Musisz być zalogowany, aby opublikować recenzję lub

Víťa Cubicle
24.09.2017 17:43
Doskonały