Trekking przez wąwóz rzeki Erques

Krótszą, ale nieco bardziej wymagającą fizycznie wędrówkę przez wąwóz rzeki Erques można znaleźć na zachodzie Teneryfy, w pobliżu miasta Adeje. Początek trasy znajduje się w małej miejscowości Vera de Erques, a podróż zajęła nam około 2–3 godzin. Zaletą jest to, że część trasy prowadzi przez wyschnięte koryto rzeki Erques, która jest głęboko zakopana w skałach, dzięki czemu można się schronić w chłodzie mocnego kanaryjskiego słońca.
Vera de Erques
Początek trasy znajduje się w miejscowości Vera Erques. Przyjechaliśmy samochodem i zaparkowaliśmy na kilku miejscach parkingowych nad kościołem. Ale jest też autobus, który jedzie tutaj, wystarczy spojrzeć na mapy google lub lokalną stronę internetową titsa skąd i o której godzinie.

Widok do kanionu
Przed rozpoczęciem trekkingu mamy możliwość nacieszenia się widokiem w dół i poczęstunku na miejscach odpoczynku z ławeczkami. Rozciąga się stąd naprawdę dobry widok na prawie całą długość kanionu, więc wiadomo na co się przygotować i dokąd mniej więcej prowadzi trasa.

Widok na Gomerę
Powoli pniemy się w górę trasy. Najpierw mijamy kilka domów, w których mają kozy w chlewie i psy przywiązane do bud. Następnie ścieżka prowadzi obok kilku dojrzałych sosen, co jest dość niezwykłe tutaj na południu, takie większe drzewa zwykle nie mają tu dużej wilgoci. Patrząc wstecz mam piękny widok na pobliską wyspę Gomera. Mieliśmy też szczęście, że mieliśmy dobrą widoczność, ponieważ często jest częściowo pokryta chmurami lub mgłą.

Kanion rzeki Erques
W najwyższym punkcie trekkingu okrążamy masyw skalny, ścieżka nie jest oznaczona kolorowymi znacznikami, ale czasami trzeba szukać właściwej ścieżki wśród roślinności. Tu i ówdzie znajdziesz tak zwane mužiki, kamienie ułożone jeden na drugim, które wyznaczają trasę.

Płaskie jak skała
Pod nawisem skały znaleźliśmy i dojrzeliśmy skalną płaską powierzchnię. Nadal zachowały się masywne drewniane futra i drzwi. Reszta pomieszczenia jest już pusta, widoczne są jedynie resztki kominka. Ale okoliczni mieszkańcy mieli wspaniały widok z krokwi.

Roślinność w kanionie
Następnie powoli schodzimy ścieżką piargową w dół do kanionu. Dzięki cieniu i wyższej wilgotności, jak na lokalne standardy, znajdujemy tu naprawdę bujną zieloną roślinność. Można tu nawet zobaczyć kępki trawy, kwitnące krzewy i kaktusy.

Na dnie kanionu
W końcu zeszliśmy na dno kanionu. Ostatnio dużo padało, więc jest tu sucho, tylko czasem trafiamy na małe jeziora, z których woda jeszcze nie odpłynęła i nie wyschła. Ścieżka jest dość konsekwentnie wyznaczana przez mężczyzn.

Nie podróżują drogami
Pierwotnie zaplanowana trasa miała poprowadzić nas przez chwilę po przeciwnej stronie przepaści. Widzieliśmy drogę, ale nie znaleźliśmy zupełnie odpowiedniego miejsca, aby się do niej dostać. Ale ponieważ wiedzieliśmy, że to tylko niewielka odległość, poszliśmy prosto przez dno kanionu. Czasami musieliśmy pokonywać większe kamienne formacje.

Ścieżka w górę
W końcu udało nam się przejść dno kanionu bez szwanku. Poza jednym małym zejściem z 3-metrowej skały, była to relaksująca wycieczka. Po kilku metrach w końcu natknęliśmy się na pierwotną trasę, która wyprowadziła nas z kanionu. Po drodze mijamy kwitnące agawy.

Powrót do wioski Vera de Erques
Potem pozostał nam już tylko powrót drogą do wioski Vera de Erques. Ponieważ miejscowi jeżdżą swoimi samochodami nawet po tej małej drodze, cieszyliśmy się, że zostawiliśmy samochód na parkingu w centrum. Nie chciałbym jechać tutaj tymi wąskimi i stromymi drogami. W ten sposób bardziej cieszymy się otaczającą architekturą, która komponuje się z kwitnącymi płotami.
