Najwyższa góra Apeninów
Góra Corno Grande (2912 m) znajduje się w około połowie Włoch, jest najwyższą górą Półwyspu Apenińskiego i systemu górskiego Apeninów. Położone jest w centralnej części Apeninów, w masywie Gran Sasso, w Abruzji. Poniżej jego szczytu leży najbardziej na południe wysunięty lodowiec w Europie. Corno Grande jest częścią Parku Narodowego Gran Sasso e Monti della Laga, który być może znacie z filmów z Budem Spencerem i Terencem Hillem i miał naśladować Dziki Zachód.
Zamek del Monte
W drodze na górę mijamy malowniczą wioskę Castel del Monte na wzgórzu. Jest to średniowieczna i renesansowa wioska położona około 27 km od miasta L'Aquila na północy regionu Abruzja.
Położona w samym sercu gór Gran Sasso, wioska położona jest na stromym zboczu poniżej szczytów górskich, w pobliżu płaskowyżu Campo Imperatore, naprzeciwko twierdzy Rocca Calascio i niedaleko Monte Sirente w Parku Narodowym Gran Sasso e Monti della Laga. Twórcy filmowi rozsławili to miejsce także dzięki nakręceniu tu kilku kultowych filmów, m.in. Kobieta jastrzębia (1985) i Amerykanin (2010).
Corno Grande (2912 m)
Ta najwyższa góra Apeninów jest majestatyczną dominującą cechą krajobrazu i wznosi się z daleka, gdy zbliżamy się do niej przez równinę parku narodowego Gran Sasso e Monti della Laga.
Jego nazwa, Corno Grande, pochodzi z języka włoskiego i oznacza „wielki róg”.
Początek podróży spod hotelu Campo Imperatore
Początek wspinaczki prowadzi spod hotelu Campo Imperatore, gdzie można zaparkować samochód za darmo (przyjechaliśmy rano i zaparkowaliśmy kilka metrów pod hotelem wzdłuż drogi). Z hotelu prowadzi kilka kolejek linowych w różnych kierunkach, ponieważ zimą w okolicy można jeździć na nartach.
Dzisiejszy plan to jednodniowe wejście na wysokość około 800 m n.p.m., a mapy.cz czas wejścia na szczyt szacuje na 2,5 godziny, czego również się dotrzymaliśmy.
Równina Gran Sasso i Monti della Laga NP
Gdy wspinamy się krętą, kamienistą ścieżką stromo pod górę od hotelu, powoli otwierają się widoki na płaskowyż Gran Sasso pod nami. Po wędrówce przejechaliśmy przez równinę i rozbiliśmy tu obóz. To naprawdę wyjątkowe miejsce, w którym można spotkać różne zwierzęta, takie jak dzikie koty czy kozice górskie, które również mieliśmy szczęście zobaczyć.
Park ma powierzchnię 1413 km2 i został założony w 1991 roku. Równina Gran Sasso NP wznosi się na płaskowyżu Campo Imperatore na wysokości 1800 m.
Ponad chmurami
Gdy się wspinamy, chmury powoli zaczynają się formować pod nami i leniwie toczyć się po krawędziach wzgórz pod nami. Punkt początkowy znajduje się na wysokości 2127 m n.p.m., dzięki czemu można się tu ochłodzić nawet latem, kiedy we Włoszech jest gorąco.
Niewielką wadą tak łatwo dostępnej i stosunkowo łatwej wspinaczki jest większa liczba turystów, ale nie zniechęcajcie się. Duża liczba odwiedzających udaje się tylko do schroniska Rifugio Duca degli Abruzzi i z powrotem.
Rifugio Duca degli Abruzzi
Schronisko znajduje się 390 metrów nad hotelem i zapewnia poczęstunek, piękne widoki oraz udogodnienia, które pozwolą nabrać sił na następną wędrówkę w kierunku szczytu. Chata funkcjonuje od 1908 roku, posiada 24 miejsca noclegowe oraz izbę zimową, w której przebywa od początku czerwca do końca września lub w weekendy w maju i październiku.
Trasa pod masywem skalnym
Od schroniska prowadzi wolniejsza ścieżka przez grań i alpejskie łąki, która pozwoli nam chwilę odpocząć po stromym podejściu do schroniska. Cieszymy się tak ładnym widokiem na masywny masyw skalny Corno Grande, który jest stąd na wyciągnięcie ręki.
Pod szczytem trochę śniegu
Wspinając się po zboczu masywu skalnego, mijamy kilka obszarów śnieżnych. Tutejszymi ścieżkami przemierzali przechodnie, ale mimo to lipcowy śnieg nieco nas zaskoczył. Na szczęście nie było potrzebne żadne specjalne wyposażenie, wystarczy zachować ostrożność, aby się nie poślizgnąć i ewentualnie nie strącić odrobiny śniegu, który wpadł do butów od góry.
Najbardziej wysunięty na południe lodowiec w Europie
Końcowe podejście na szczyt prowadzi skalistym masywem, gdzie czasami trudniej jest znaleźć ścieżkę, zwłaszcza gdy omija się kilka ostatnich płaskowyżów śnieżnych. Kamienie i gruz kruszą się pod naszymi stopami, a czasami rękami, gdy wspinamy się na ostatnie metry wysokości.
Kiedy dotrzemy do grani i spojrzymy na północną stronę masywu, poniżej szczytu góry leży najbardziej wysunięty na południe lodowiec w Europie (Ghiacciaio del Calderone).
Szczyt Corno Grande
W końcu dotarliśmy do celu naszej trasy. Wejście zajęło nam około 2,5 godziny. Na górze nie ma zbyt wiele miejsca dla wielu osób, ale przy górnym krzyżu można zrobić zdjęcie. Z jednej strony wieje silny zimny wiatr, więc znaleźliśmy miejsce po zawietrznej, gdzie pójdziemy zjeść przekąskę z pięknymi widokami.
W oddali Lago di Campotosto
Ze szczytu widać okoliczne wzgórza do Lago di Campotosto, które w linii prostej oddalone jest o zaledwie 15 km. Lago di Campotosto, czyli po czesku „jezioro Toughfield”, to sztuczny zbiornik położony na wysokości 1313 m n.p.m. i ma powierzchnię 14 km2. Następnego dnia skorzystaliśmy z tego miejsca na przyjemną kąpiel w górach z widokiem na wzgórza w tle.
Biwak Bafile
W pobliżu góry znajdują się także via ferraty, czyli zabezpieczone trasy linowe. Na jednym z nich, w skale poniżej szczytu, znajduje się także awaryjny biwak, na wypadek nagłej złej pogody. Nocowanie w tym blaszanym schronisku umiejscowionym na półce skalnej musi dostarczać adrenaliny.
Widok na równinę w drodze w dół
Teraz pozostało nam już tylko zejść z powrotem do samochodu. Pierwsza część podróży stromą, kamienistą ścieżką przebiega powoli. Ale nie ma pośpiechu, mamy wystarczająco dużo czasu, więc schodzimy ostrożnie. Po drodze znów rozkoszujemy się widokami na równinę Gran Sasso pod nami.
Kozica górska na przełęczy Sella di Monte Aquila (2335 m)
Ostatnia część wycieczki nie musi przebiegać tą samą trasą obok schroniska Rifugio Duca degli Abruzzi, ale przez przełęcz Sella di Monte Aquila (2335 m). Ścieżka, która doprowadzi nas do hotelu, w którym zaparkowaliśmy samochód, jest bardziej stopniowa, a co za tym idzie przyjemniejsza w zjeździe.
Pożegnanie z Corno Grande
Zejście krętymi serpentynami w dół na równinę, gdzie zatrzymujemy się na krótki postój na pastwisku z końmi i owcami. Rozciąga się stąd niesamowity widok na masyw skalny, na którym staliśmy zaledwie kilka godzin temu.