Gibraltar

Artykuł Wycieczka do Gibraltaru

Za małpami na wyspie Europy.

Ona napisała 22 artykuły i obserwuje go / ją 2 podróżnicy
(4 ocena)
Wycieczka do Gibraltaru
Wstawiony: 18.02.2018
© gigaplaces.com
Byli tam:
Chcą tam:

Wycieczka na terytorium administrowane przez brytyjską królową, za makakiem berberyjskim i wspaniałe widoki ze Skały Gibraltarskiej.

Gibraltar

Jednodniowa wycieczka z hiszpańskiego miasta Algecíras

Udałem się na Gibraltar podczas mojej podróży pociągiem na południe Hiszpanii. Po prostu kupiłem 10-dniowy bilet Interrail i wykorzystałem 5 dni na podróż do Hiszpanii, a pozostałe 5 na podróż do Szkocji. Jeśli teraz sprzeciwiasz się temu, że pociąg nie jeździ do Gibraltaru, masz absolutną rację, pociągi z Madrytu kończą się w Algecíras, pociąg jeździ dwa razy dziennie i ma jedną cechę szczególną, ponieważ Madryt do Bobadilli to europejski skrajni. Jednak kursują tu specjalne pociągi, gdzie tor zmienia się podczas jazdy, przejeżdżają bardzo wolno przez taką specjalną halę, gdzie koła na wózkach odblokowują się, prowadnice przesuwają je bliżej lub dalej zgodnie z kolejnym torem, a po zabezpieczeniu pociąg jedzie dalej. Z Algecíras trzeba jednak jechać autobusem dalej na południe do La Línea de la Concepción. Autobus kursuje jako linia nr 120, odstępy czasu wynoszą od pół godziny do godziny, a bilet kosztuje 2,15 € w 2012 roku. Autobus nie jest pełny, plecaki odkładane są do luków bagażowych, a podczas podróży gra muzyka. W 45 minut jesteśmy właściwie po przeciwnej stronie, autobus faktycznie objechał coś w rodzaju podkowy, więc możemy oglądać miasto portowe po przeciwnej stronie, z której widzieliśmy. Po wyjściu z autobusu drogowskazy bezbłędnie prowadzą nas do przejścia granicznego, ale tak naprawdę symbol Gibraltaru, Skałę Gibraltaru widać z daleka, więc nie ma wiele do wędrowania. Ponieważ Wielka Brytania nie znajduje się w strefie Schengen, konieczne jest posiadanie dowodu tożsamości z nimi, urzędnicy zwykle po prostu sprawdzają je od niechcenia, aby zobaczyć, czy zdjęcie się zgadza, ale podąża za mną naiwna grupa turystów, którzy myślą, że nie potrzebują dokumenty. Cóż, mam kontrolę. Ale muszę się zatrzymać, pali się czerwone światło i spadają kraty. Jeśli uważasz, że jestem trochę sprzeczny, pisałem przed chwilą, że nie ma pociągów na Gibraltar, wcale. Bariery te nie obejmują torów kolejowych, ale pas startowy lotniska. Tyle, że pas startowy musiał przecinać jedyną drogę dojazdową do Gibraltaru, więc nie da się tego inaczej rozwiązać. Samolot ląduje, szlabany unoszą się, a masy ludzi i samochodów poruszają się w miejscach, w których opony podwozia lądującego Airbusa ślizgały się po kilkaset kilometrów na raz. Trafiamy do miasta Gibraltar. Miejsce, które od 1713 r. Znajduje się pod administracją Wielkiej Brytanii. Odbyło się kilka referendów, a mieszkańcy zawsze decydowali się pozostać pod władzą królowej Anglii, która jest oficjalną głową tego terytorium. W związku z tym 6,3 km dużej enklawy Wielka Brytania toczy spory z Hiszpanią, a na lokalne lotnisko po prostu nie można dostać się samolotem np. Z Madrytu czy innych miejscowości z Hiszpanii. Jest wiele rzeczy przypominających Wielką Brytanię – czerwone budki telefoniczne, skrzynki pocztowe, płaci się po angielsku w funtach, ale oczywiście biorą tu też euro, ale przy odrobinie szczęścia mogą zwrócić taką małą pamiątkę w postaci funta gibraltarskiego . Tylko ruch prawostronny zapewnia mnie, że nie jestem bezpośrednio na „Wyspach”. Tuż przy przejściu granicznym zabrałem też darmową mapę, ale ze względu na wielkość terenu można się było bez niej obejść. Na początku mój cel jest jasny. Aż do Skały Gibraltarskiej, parku narodowego, gdzie znajduje się również jedyne w Europie miejsce, w którym dziko żyją małpy – makaki. Mam trzy opcje. Poświęć 12 i pół funta za przejazd kolejką linową lub jeszcze większą kwotę za kołowanie lub kilkaset własnych kalorii i samodzielne stąpanie. Temperatury są po trzydziestce, ale nie mam wątpliwości. Najpierw mijam kazamaty i dom gubernatora, gdzie warta honorowa zmienia się na dziwne dźwięki (początkowo myślałem, że miejscowi wdali się w bójkę), potem alejką z licznymi sklepami z pamiątkami i restauracjami na duży parking i dolną stację kolejki linowej. A więc i stamtąd wokół ogrodów i rezydencji powoli pod górę, aby osiągnąć wysokość 426 m npm, czyli niewiele w naszej skali, ale tutaj faktycznie wznoszę się z poziomu morza. Po około kilometrze zdobywania wysokości stoję przed punktem poboru opłat, w którym wybiera się wejście do rezerwatu przyrody. Dobrze wybrałem kto przyjechał autem płaci 10 GPB, który przyjechał jak idę tylko 50 pensów. Zmieniam kierunek o 180 ° i kontynuuję wspinaczkę z przerwami na robienie zdjęć. Widoki zapierają dech w piersiach. Jeszcze jedna zmiana kierunku i stoję w restauracji St.Michaels Cave. Nie interesuje mnie to tak, jak fakt, że trafiam na pierwszy egzemplarz dzikiego zwierzęcia, który jest symbolem tego terenu i po który licznie przyjeżdżają tu ludzie, czyli makak berberyjski. Jedyne miejsce w Europie, gdzie można go zobaczyć na wolności, a legenda głosi, że dopóki żyją tu makaki, Gibraltar będzie Brytyjczykiem. Patrzę, jak dżentelmen wyciąga paczkę ciastek i podaje małpie jako ucztę. Spróbuje tego i wszystko inne jest już pod jej kierunkiem. Chwyta torbę i biegnie z całą zawartością do miejsca, gdzie może spokojnie ją spakować. Musiałem się śmiać z całej sceny, nie wiedziałem jeszcze, że będę następną ofiarą. Na następnym skrzyżowaniu skręć w prawo i dojdź do twierdzy. Jest wejście z przewodnikiem za 4 GPB. Kontynuuję wzdłuż grzbietu. Po drodze mijam kilka taksówek, które przywożą żądnych przygód turystów. A oto miejsce z małym parkingiem i miejscem dla lokalnych zwierzaków. Małpy mają wodę i dużo warzyw oraz coś w rodzaju All Inclusive dostępne przez cały dzień w postaci świeżych warzyw i owoców. Mimo to bardziej kusi ich spróbowanie przysmaków od turystów. Taksówkarze są na to gotowi i zawsze mają do dyspozycji jakiś orzech, za który prymas chętnie wskakuje np. Na ramię lub samochód i jest wtedy wdzięcznym obiektem malarskich turystów. Sięgam do plecaka, łamię kawałek chleba pita i podaję małpce. Tego ranka mam ją na kolanie i zaraz po szyi, co szybko używam i pytam turystę, czy by mnie postrzeliła. Dzięki temu mam tylko ujęcia z „małpką” na taśmie filmowej. Daję kawałek chleba innej małpce, która jednak bierze sprawy w swoje ręce i mimo, że plecak nie był otwarty, bezbłędnie dotyka woreczka między brudną bielizną, a ja tylko ze smutkiem patrzę, jak ta noc znika po przeciwnej stronie. rock, aby wypełnić brzuch małej małpy. Nadal chodzę wokół górnej stacji kolejki linowej i powoli schodzę. Nadal chcę zobaczyć Europa Point, który jest najbardziej wysuniętym na południe krańcem Gibraltaru. Uwaga, ale nie jest to najbardziej wysunięta na południe część Półwyspu Iberyjskiego. Jest meczet Ibrahim-Mosque, którego budowę sfinansował król Arabii Saudyjskiej, podziemny historyczny zbiornik wodny, latarnia morska, ale przede wszystkim wspaniałe widoki na Morze Śródziemne i przeciwległe wybrzeża Afryki. Po niezbędnej dokumentacji fotograficznej wracam na przejście graniczne wzdłuż osiedla Europa Road. Po drodze nadal kupuję znaczek na poczcie (uwaga, poczta przyjmuje tylko funty). A potem wracam przez teren lotniska, przechodzę odprawę iw ciągu pół godziny siadam w autobusie z powrotem do Algecíras

Skała Gibraltarska

Ścieżka prowadząca do skały nie ma dużo miejsca.

Skała Gibraltarska
Autor: Petr Liška © gigaplaces.com

Widok ze skały Gibraltarskiej

I to dość na dole. Chociaż istnieją opcje w postaci schodów i chodników, aby zejść po tej stronie góry

Widok ze skały Gibraltarskiej
Autor: Petr Klauda © gigaplaces.com

Europa Point

Latarnia morska na najbardziej wysuniętym na południe krańcu Gibrataru

Europa Point
Autor: Petr Klauda © gigaplaces.com

Makak berberyjski

Podobno ma się tu dobrze, codziennie przyjeżdżają tu setki turystów, a małpy mają jedno, znacznie atrakcyjniejsze oprócz oficjalnego menu do urozmaicenia.

Makak berberyjski
Autor: Petr Klauda © gigaplaces.com

Dom na Gibraltarze

Gdyby auta nie jechały w prawo i nie było wielu palm, to nie byłoby pewności, czy w Anglii nie jest to konieczne

Dom na Gibraltarze
Autor: Petr Klauda © gigaplaces.com
Oklaskuj autora artykułu!
Udostępnij to:

Artykuły w pobliżu

Dystans 27 km
Wycieczka taryfowa

Wycieczka taryfowa

Dystans 38 km
Wycieczka do Bolonii

Wycieczka do Bolonii

Dystans 82 km
Setenil de Las Bodegas

Setenil de Las Bodegas

Dystans 93 km
Wycieczka po Ardales

Wycieczka po Ardales

Dystans 95 km
Wycieczki po Alorze

Wycieczki po Alorze

Dystans 105 km
Wycieczka po Maladze

Wycieczka po Maladze

Dystans 118 km
Wycieczka po Chipiona

Wycieczka po Chipiona

Dystans 149 km
Wycieczka po Plaza de España w Sewilli

Wycieczka po Plaza de España w Sewilli

Praktyczne informacje

Dzięki!

Czy byłeś tam? Napisz recenzję tego miejsca

Już ocenione 4 podróżnicy

Czy byłeś tam? Napisz recenzję tego miejsca

Musisz być zalogowany, aby opublikować recenzję lub

Dagmar Titzová
08.02.2019 15:44
Doskonały
Nikol Kopp
26.10.2018 11:31
Doskonały
Zdeněk Vopěnka
19.02.2018 14:51
Doskonały
Petr Klauda
18.02.2018 18:07
Doskonały