U zbiegu Oceanu Spokojnego i Atlantyckiego
Trekking do źródeł Amazonki II .: Drugi dzień marszu do źródeł Amazonki to najtrudniejszy z całej wędrówki. Przez większość dnia będziesz poruszał się na wysokościach powyżej 5200 m nad poziomem morza. Ponadto większość drogi w niewygodnym skalistym terenie z ciężkim plecakiem na plecach jako bonus. Ten etap naprawdę cię przetestuje. Z drugiej strony wejdziesz na wulkan Nevado Mismi (5625 m n.p.m.) – najwyższy punkt tej wędrówki z dość ciekawymi widokami i prześpisz się w magicznym miejscu – zaledwie kilka metrów od źródła świata. największa rzeka Amazonka.
Zobacz z powrotem do doliny Colca
Rano strumień obok ogrodzenia jest zamarznięty, więc wieczorem zdobądź więcej wody. Pod koniec dnia możesz dostać więcej wody pitnej. Pierwsza część dzisiejszego marszu to stopniowe wejście na płaskie siodło leżące praktycznie u zbiegu Pacyfiku i Atlantyku. Kiedy zawrócisz, zobaczysz na horyzoncie góry górujące nad doliną Colca
W siodle w opuszczonym regionie
Po około godzinie wspinaczki dotrzesz do siodła na wysokości (4980 m npm). Opustoszały, odludny krajobraz rozciąga się na dziesiątki kilometrów z każdej strony. Jednak niewiele jest rzeczy, które mogłyby przyciągnąć Twoją uwagę. Ale najgorsze dopiero nadejdzie. Jeśli pójdziesz tą trasą, możesz żałować, że nie podążyłeś klasycznym podejściem do Nevado Mismi.
Alpejska pustynia
Musisz zejść z siodła, a nie prosto na zachód. Będziesz spacerować na wysokości ponad pięciu tysięcy metrów nad poziomem morza po alpejskiej pustyni. Uwaga – osoby nie zaaklimatyzowane są tu bezpośrednio zagrożone śmiercią. W przypadku wybuchu choroby górskiej praktycznie nie ma możliwości powrotu do cywilizacji.
Tuż przed rozwodem
Po ponad godzinie marszu z siodła dotrzesz do miejsc, w których możesz być lepiej zorientowany. Ponadto szczyt wulkanu Mismi zaczyna lekko wychylać się ponad granią. Tu zaczyna się najtrudniejsza i najbardziej niebezpieczna część całej wędrówki.
Widoki Nevado Mismi
Podróż na grzbiet, którego część już działa jako dział wodny między Atlantykiem a Pacyfikiem, jest dość trudna. Przemierza się zbocze pełne popękanych kamieni. Historyczny lodowiec, którego dawno już nie ma, utworzył tutaj całkiem dużą polanę. Po półgodzinnym trawersie jesteś wreszcie na grani. Poniżej znajduje się szeroka dolina, przez którą prowadzi klasyczna ścieżka wspinaczkowa. Na horyzoncie dominuje wulkan Nevado Mismi, choć nie w znacznym stopniu.
Trudny marsz granią
Zanim dotrzesz do przełęczy, skąd schodzi stosunkowo wygodna ścieżka do doliny Amazonki, czeka Cię prawie 3,5-kilometrowy spacer po tej skalnej grani na wysokości 5200–5300 m n.p.m. Prawie każdy głaz, po którym stąpasz, również się kołysze, więc musisz bardzo uważać, aby się nie zranić. W przypadku jakiejkolwiek kontuzji jest bardzo mała szansa, że szybko uzyskasz pomoc.
W siodle (5330 m npm)
Po ponad dwóch godzinach cierpienia na grani docieramy w końcu do przełęczy głównej (5330 m n.p.m.), tj. z powrotem na klasyczną ścieżkę. Jesteś dokładnie w trakcie rozwodu. Strumienie na wschód są zbierane przez rzekę Colca, która wpada do Oceanu Spokojnego. Na zachodzie znajduje się rzeka Carhusanta, najdłuższe źródło Amazonki, która wpada do Atlantyku po dużej linii tysięcy kilometrów. Tutaj musisz zdecydować, czy zejdziesz w kierunku źródła amazońskiego, czy też pokonasz i wdrapiesz się kolejne 300 metrów dalej na szczyt wulkanu Mismi.
Widok na siodło i Mismi
Samo siodło jest jedynym miejscem na grani, gdzie nie ma stosów kamieni. Podejście do Mismi prowadzi oczywiście „brzydką” ścieżką.
Niestrudzone wejście na wulkan Mismi
Z siodła na szczyt już prawie dwie godziny po kamiennych polach – „brzydka droga na brzydką górę”. Czasami będziesz musiał obejść tak zwanych pokutników lodowych. Końcowe wejście prowadzi po zakurzonym gruzowisku, na którym czasami widać ślady, ale przychodzi tu bardzo niewiele osób.
Szczyt Nevado Mismi
Wulkan Mismi (5625 m npm) nie ma ani jednego szczytu, a właściwie jest to ostry grzbiet o długości około 1,5 km, z którego ładnie widać wulkany Ampato i Sabancaya.
Widok na Chachani i Misti
Na południu, 90 km w linii prostej, bezpośrednio nad Arequipą wznoszą się wulkany – Chachani i Misti.
Surrealistyczne widoki
Widoki na opuszczony wulkaniczny krajobraz wokół ciebie są tak surrealistyczne
Pod siodłem
Podróż ze szczytu wulkanu Mismi na siodło jest krótsza, ale i tak zajmie Ci około godziny. Zejście z siodła do doliny Amazonki po pyle wulkanicznym jest jak balsam na stopy po całym dniu „przeskakiwania” po skałach.
Początek Doliny Amazonki
Ostatnią częścią tego trudnego etapu jest ponowne zjednoczenie na początku Doliny Amazonki. Wśród jego źródeł znajduje się kilka strumieni, które wypływają ze skalnej ściany. Największe z nich odwiedzisz jednak dopiero jutro.
Ściany skalne nad doliną Amazonki
Wysokie pionowe ściany wznoszą się bezpośrednio nad tobą. Rozstaw swój namiot na dnie strumienia. Jednak znalezienie płaskiej łaty nie jest całkowicie łatwe.
Artykuły w pobliżu
Artykuł: Wędruj do źródeł Amazonki
Jedną z najciekawszych, choć nie najpiękniejszych wędrówek w Peru, jest ta prowadząca do źródeł Amazonki. Warto dotrzeć do źródeł… Kontynuuj czytanie
Lista gigantów: Najwyższe przejścia turystyczne
Wielu entuzjastycznych turystów przyciągają wędrówki, które prowadzą w wysokie góry lub przełęcze, ale nie mają ambicji ani… Kontynuuj czytanie
Lista gigantów: Najpiękniejsze wejścia na wulkany
Jeśli fascynuje Cię wulkaniczny krajobraz i jednocześnie lubisz górskie wędrówki, idealnym połączeniem są wejścia na piękne… Kontynuuj czytanie