Wejście na śmiercionośny wulkan
Wulkan Merapi, położony praktycznie w środku najbardziej zaludnionej indonezyjskiej wyspy Jawa, zaledwie 50 kilometrów od dużego miasta Yogyakarta, jest wymieniany jako jeden z najbardziej aktywnych wulkanów w kraju. Jak każdy aktywny wulkan, Merapi stosunkowo często zmienia swoją wysokość. Wysokość (2961 m npm) jest notowana od dłuższego czasu po erupcjach w 2010 roku do obecnej (2930 m npm). Z jej szczytu rozpościerają się ciekawe widoki na okoliczne 3000 wulkanów. Jeśli jednak chcesz również udać się na wejście na ten wulkan, dowiedz się z wyprzedzeniem o aktualnych warunkach, jeśli lubisz życie.
Wschód słońca na Merapi
Indonezyjskie wulkany są zwykle uruchamiane nocą, abyś był na szczycie o wschodzie słońca. Wtedy jest największa szansa, że otoczenie nie będzie spowite chmurami. Twoja dokumentacja fotograficzna zaczyna się więc na szczycie góry. Samo podejście rozpoczyna się w przejściu drogowym pomiędzy wulkanami Merapi i Merbabu na wysokości (1580 m npm), czyli ok. 1400 m npm poniżej wierzchołka wulkanu. Podejście rozpoczyna się około godziny pierwszej w nocy i od samego początku nadal idzie się drogą do następnego parkingu na wysokości około 1800 m n.p.m. Następnie przechodzi się przez las, a następnie między krzakami, zanim dotrzesz do samej roślinności prostego stożka. Jedynym urozmaiceniem tej nocnej wycieczki są światła miast położonych głęboko pod tobą. Następnie minie miejsce z pomnikami ofiar, które z pewnością nie dodadzą ci spokoju, a ostatnia i najgorsza część wspinaczki następuje po własnym, pełnym gruzu i żwiru, czynnym stożku. To ostatnie około 300 metrów wysokości. Opary patrzą wokół ciebie i widać, że pełzasz po beczce prochu. W końcu jesteś na skałach nad kraterem. Jesteś na szczycie za około 4,5 godziny i dopiero niespodziewaną zimą możesz czekać na wschód słońca, który ogrzeje otoczenie.
Aleja wulkanów
W końcu krajobraz zaczyna być oświetlony promieniami słonecznymi, a daleko na zachodzie szczyty wielu wulkanów – Sumbing (3371 m), Sundoro (3136 m) i Dieng (2565 m)
Atmosfera na szczycie wulkanu
Ciekawie prezentuje się sam szczyt wulkanu – wszędzie ostre skały i uciekające z pęknięć chmury gazu. ponieważ wiesz, że wulkan eksploduje stosunkowo często, nie będziesz miał tutaj relaksującego uczucia.
Piekielny krajobraz
Szczyt wulkanu i jego okolice wcale nie wyglądają idyllicznie. Jednak dzięki chmurom i chmurom gazu wygląda tu całkiem interesująco. Możesz zgrzytać zębami przed wschodem słońca. Temperatura spada poniżej 10 stopni Celsjusza i niewiele osób przywozi do Indonezji ciepłe ubrania.
Szczyt wulkanu Merapi
Dzięki postrzępionej grani nad kraterem wulkanu nie do końca wiadomo, która ze skał jest najwyższa – ponadto zmienia się prawie co roku.
Krater wulkanu Merapi
W kraterze Merapi brakuje jedynie „jeziora” z gorącą lawą, poza tym jest to idealne wejście do piekła – siarka i czarne głazy. W tym celu ze ścian wydobywa się wszechobecny uśmieszek.
Prawie jak w kopalni złota
Słońce wreszcie zaczyna ogrzewać krajobraz, a otoczenie wygląda prawie jak gdzieś w kopalni złota. Ale to tylko siarka i ciepłe światło. Pojawia się senność po nocnym podejściu, więc nadszedł czas, aby zejść i zobaczyć ścieżkę, którą obrałeś w nocy w ciemności.
Zejście na płaskowyż wulkaniczny
Pierwszy etap to nieprzyjemne zejście, około 200 metrów nad „aktywnym” stożkiem w gruzach i wraz z otaczającymi je spalinami na stosunkowo płaski płaskowyż. To są części wulkanu, które jako pierwsze wzbiłyby się w powietrze.
Patrząc wstecz na śmiercionośny stożek
Po zjechaniu ze stożka i przekroczeniu „prostej” dojdziesz do punktu widokowego, skąd rozpościera się piękny widok na okolicę iz powrotem na szczyt tego śmiercionośnego wulkanu. Wokół Ciebie zaczynają się pojawiać pierwsze oznaki zieleni.
Widok na wulkan Merbabu
Naprzeciwko znajduje się imponujący wulkan Merbabu (3145 m npm). Oczywiście starodawny, bo pokryty zielenią i już nie pachnie. To widok, który będzie Ci towarzyszył podczas całego zjazdu na siodło.
Droga zjazdowa
Zejście wzdłuż grzbietu jest początkowo stosunkowo szerokie. Możesz cieszyć się chmurami tworzącymi się pod tobą.
Malejący pejzaż
Zjeżdżając można podziwiać nie tylko najbliższy wulkan Merbabu.
Na skalistym grzbiecie
Ścieżka opada wzdłuż grzbietu z okazjonalnymi skałami. Patrząc wstecz, pięknie jest zobaczyć, jak szczyt góry jest znacznie młodszy niż reszta masywu.
Zielone zbocza wulkanu
Dalej znajduje się piękna zielona „podłoga” z trawy, kwiatów i krzewów
Les na Merapi
Po przebiegnięciu kolejnych setek metrów dotrzesz do strefy leśnej roślinności. Podobnie jak w przypadku wszystkich podobnych wejść nocnych, będziesz się zastanawiać, jaką wysokość faktycznie pokonałeś w nocy.
Żyzne pola na Merapi
Za chwilę leśne poszycie przeplata się z polami. Żyzna gleba wulkaniczna jest znana, więc miejscowi nie przeszkadzają codzienne „turystyczne” wejścia do pracy. Ale miejsce pracy jest stosunkowo niebezpieczne.
Widok z siodła między wulkanami
W końcu żyjesz i jesteś dobrze z powrotem w cywilizacji w górskim siodle, gdzie zaczyna się ta wędrówka. Pięknie widać stąd wszystkie części tej wędrówki – czynny, wciąż tlący się stożek, kamieniste przejście wzdłuż grani, fragment porośnięty jedynie trawą i krzewami, resztki lasu i sporo pól. Wreszcie do domów mieszkańców prowadzi wąska asfaltowa droga.
Pola wulkaniczne
Tutejszy krajobraz pól na zboczach tutejszych wulkanów naprawdę ma w sobie coś z tego.
Niesamowite widoki na Merapi
Przy ładnej pogodzie, gdy wulkany nie są całkowicie zasłonięte chmurami nawet w ciągu dnia, można cieszyć się prawie całą podróżą powrotną do Yogyakarty z monumentalnością wulkanu, na który wspiąłeś się kilka godzin temu.
Artykuły w pobliżu
Lista gigantów: Najpiękniejsze wejścia na wulkany
Jeśli fascynuje Cię wulkaniczny krajobraz i jednocześnie lubisz górskie wędrówki, idealnym połączeniem są wejścia na piękne… Kontynuuj czytanie
Lista gigantów: Najpiękniejsze wycieczki na Jawie
Jawa to nie tylko najbardziej zaludniona wyspa w Indonezji, ale także na całym świecie. Mieszka tu ponad 145 milionów ludzi. Mimo… Kontynuuj czytanie