Dżungla do wodospadów

Ciekawą jednodniową wycieczką do dżungli, która zabierze Cię do wodospadów jest wąwóz Barranco Azuje, który znajdziesz 30 minut autobusem od stolicy Gran Canarii Las Palmas. Autobus zabierze Cię do wioski San Andrés, gdzie są piękne fale. Ale my pójdziemy w przeciwnym kierunku od oceanu, do wąwozu skierowanego w głąb lądu. Na pierwszy rzut oka tak nie jest, ale buty goratex nie mają tu zastosowania.
Początek w San Andrés
Wyruszyliśmy na trekking z Las Palmas, gdzie znaleźliśmy autobus, który zabrał nas do miejscowości San Andrés na północnym wybrzeżu Gran Canarii w około 30 minut. Wioska jest mała, biedna i ma tylko kilka rozpadających się domów, ale plac był ładny. W miarę zbliżania się świąt Bożego Narodzenia, podobnie jak dekoracje.

Plaża surfingowa
Największy gwar i gwar w tej wiosce był na plaży, odpowiednio w falach. Nadchodzące okrągłe fale w regularnych wnętrzach zapewniają surferom na różnych poziomach mnóstwo miejsca do zabawy. Na chwilę zakochaliśmy się w surfowaniu i wyruszyliśmy w przeciwną stronę w głąb lądu do wąwozu Barranco Azuje.

Dzika dżungla
Bardzo szybko z drogi powiatowej zaczynamy znajdować się w prawdziwej tropikalnej dżungli. Otacza nas dzika roślinność o ogromnych rozmiarach. Idziemy bambusowymi tunelami, a jednocześnie droga kopiuje mały strumyk, który wije się przez cały wąwóz i daje wilgoć temu zielonemu blaskowi wokół.

Dolina palm
Droga zaprowadziła nas do doliny, skąd mieliśmy widok na okoliczne wzgórza. Nadal szliśmy doliną i podążaliśmy za rzeką, która powoli zaczęła znikać pod warstwą nieprzeniknionej roślinności. Więc zdecydowaliśmy się na ten nieprzebyty kawałek drogi i zaczęliśmy wspinać się na szczyt doliny do wioski Casablanca.

Wspinamy się do wioski Casablanca
W drodze do wioski Casablanca i całej doliny mamy to w dłoni. Roślinność rośnie tutaj na każdym kawałku ziemi. W dolinie znajduje się kilka budynków, obok których znajdują się pola. Nie rozumiemy, jak miejscowi docierają tu po stromych zboczach.

Widok z wioski na ocean
Po wejściu na skraj wąwozu, w którym znajduje się wioska Casablanca, zostaliśmy nagrodzeni widokiem przez tę część doliny na ocean, z którego wyjechaliśmy. Tarasowe pola są pięknie widoczne wzdłuż zboczy doliny.

Wejście do następnej doliny
Po tym, jak wspięliśmy się na skraj doliny do wioski, musieliśmy zejść w dół drogi, aby dołączyć do naszej pierwotnej trasy. Wąskie drogi, które przecinają pagórkowate wnętrze wyspy, przecinają dolinę z pięknie łukowatymi kamiennymi mostami. Za jednym z nich, czyli na końcu doliny Barranco de la Virgen, wróciliśmy do rzeki i planowanych zbliżających się wodospadów.

Dawne uzdrowisko
Tuż za kamiennym mostem zaczyna się rezerwat przyrody – Reserva Natural Especial de Azuje. Rezerwat położony jest w dolinie między wioskami Firgas i Moya. Zaraz z krawędzi rezerwatu natkniesz się na budynek rozpadających się już nieczynnych dawnych uzdrowisk.

Po drugiej stronie rzeki na kładkach
W dolinie płynie rzeka z kilkoma kaskadowymi wodospadami, które są popularnym celem orzeźwienia. Rzeka i otaczająca ją roślinność zapewniają przyjemny klimat nawet w miesiącach letnich. Z regionu znajdziesz kilka tablic informacyjnych o okolicy, a nawet strefę piknikową z miejscami do siedzenia. Gdy wspinasz się głębiej w dolinę, podróż staje się bardziej pełna przygód. Kładki przestają być solidne lub nie istnieją. Czasami drapaliśmy skalisty, śliski teren za pomocą przygotowanej liny.

Od wodospadu do bagna
Główne atrakcje trasy, wodospady są piękne, a kamizelka jest dość dostępna. Następnie ta główna lepsza droga prowadzi w prawo do wioski Moya. My jednak wybraliśmy drugą drogę, którą poszli ludzie i przewodnicy, bo nie jest już tak dobrze oznakowana i można łatwo zgubić się w mokradłach, tak jak my. Pierwotnie chcieliśmy przejść całą dolinę do wioski San Fernando, po chwili wędrówki po bagnach musieliśmy wracać zabłoceni w mokrych butach, aby znaleźć właściwy skręt i wreszcie do najbliższej wioski Firgas, skąd autobus wraca.

Widok na nieprzeniknioną dolinę
Kiedy już znaleźliśmy właściwą drogę do wsi Firgas. Mamy widok na resztę doliny w kierunku pierwotnie planowanej stacji docelowej. Ścieżka przez gęstą roślinność w dolinie w ogóle nie jest widoczna. Jeszcze bardziej zaskoczyły nas domy, niektóre zupełnie nowe lub w budowie, zaledwie kilka metrów nad wąwozem, w którym zatopiliśmy się w bagnie.

Droga do wsi Firgas
Przez ostatnie kilka kilometrów do wsi Firgas droga wznosiła się z doliny. Tutaj ponownie z przyjemnością zobaczyliśmy, w jakim stopniu sukulenty i agawy są w stanie tu rosnąć, gdy mają dobre warunki. Ostatni autobus wyjechał z wioski za 40 minut, więc nie było zbyt wiele czasu na rozglądanie się i przyspieszyliśmy.

Firgas
Wioska Firgas jest naprawdę malowniczą górską wioską ze stromymi uliczkami i piękną dekoracją. Poinsecje układają się w kaskadę wodną opadającą wzdłuż promenady.

Firgi i dekoracje uliczne
Jeśli masz wycieczkę po okolicy, polecamy wioskę Firgas na krótki postój. Naprawdę warto, jej dekoracja głównego deptaka zaoferuje również tematyczne siedzenie na ławkach wykonanych z malowanych płytek. Nieco dalej mają modele wszystkich Wysp Kanaryjskich z opisami, wsiadamy do ostatniego autobusu tego dnia i za niecałą godzinę jesteśmy z powrotem w Las Palmas. Po drodze nadal cieszymy się widokami, bo autobus kręci się z nami wąskimi serpentynami.
