Perła Parku Narodowego Vikos-Aoösv
Wąwóz Vikos położony jest w Parku Narodowym Vikos-Aoös w regionie Epiru w północno-zachodniej Grecji. Założony w 1973 roku park jest jednym z dziesięciu parków narodowych w Grecji kontynentalnej i znajduje się 30 km na północ od miasta Janina, w północnej części gór Pindus. Nazwany na cześć dwóch głównych wąwozów w okolicy, znajdziesz tu górzysty teren przeplatany wieloma rzekami, jeziorami, jaskiniami, głębokimi kanionami, gęstymi lasami iglastymi i liściastymi.
Główna część wąwozu znajduje się pomiędzy wioskami Vikos i Monodendri i osiąga głębokość około 1000 m. W pewnym momencie wąwóz ma głębokość 900 m i szerokość od krawędzi do krawędzi 1100 m, co zapewnia mu miejsce w Guinnessie Księga Rekordów jako najgłębszy kanion świata proporcjonalnie do swojej szerokości.
Monodendri
Jako punkt wyjścia do zwiedzania wąwozu Vikos, przejazd do wioski Monodendri. Jest to zdecydowanie prawdopodobnie najbardziej turystyczne miejsce z mnóstwem restauracji, kawiarni i miejsc noclegowych, ale mimo to ma swój urok. Tuż przy wsi można zaparkować bezpłatnie i po 10 minutach spaceru dotrzemy do klasztoru przy wąwozie.
Klasztor Świętej Paraskewy
Z wioski Monodendri można dojść kamienną ścieżką do klasztoru św. Paraskewy. Jest to opuszczony klasztor położony na skraju wąwozu Vikos, który powstał w latach 1413–1414 i składa się z małej kamiennej kaplicy, która jest najstarszą zachowaną w Zagori. Rozciąga się stąd piękny panoramiczny widok na wąwóz.
Widoki z klasztoru
Z tarasu widokowego klasztoru roztaczają się piękne i bezpieczne widoki na wąwóz i rzekę w jej dnie.
Szlak dla odważnych
Pośrodku nierównej strony Vikos, na północ i wschód od klasztoru, znajduje się wiele jaskiń, w których pustelnicy i prześladowani chrześcijanie schronili się podczas panowania osmańskiego. Z tego samego powodu około 1816 roku zbudowano tu także kilka małych mieszkań. Ci, którzy mają serce poszukiwacza przygód i nie cierpią na zawroty głowy, mogą podążać dalszą częścią tej ścieżki w głąb zawodów.
Ścieżka pod skalną falezą
Poszliśmy na spacer szlakiem tuż przed zachodem słońca, więc mieliśmy całe miejsce dla siebie. Zrobił na nas wrażenie swoją wielkością, stromymi ścianami zawodów i poczuciem, że odkrywamy mało odwiedzane miejsce. Ścieżka wcina się w zbocze skały i prowadzi zaskakująco daleko w głąb wąwozu. Trzeba bardzo uważać gdzie się stawia kroki, bo przed wpadnięciem w kilometrową głębokość pod nami nie ma żadnej barierki.
Mosty drewniane
Droga w regionie jest lepiej utrzymana. Znajdziesz drewniane mosty, które mają załatane dziury od spadających skał. Co więcej, już teraz bardziej widać, że nie ma środków na utrzymanie. Jest to przecież także nieoficjalna ścieżka, na której tablice ostrzegają przed wejściem, że wchodzi się na własne ryzyko.
Widok na wąwóz
Dla nas było to wspaniałe przeżycie, pełne adrenaliny i niespodzianek, bo nie wiedzieliśmy, dokąd zaprowadzi nas szlak. Te niezaplanowane przystanki w podróży lubimy najbardziej, pewnie dlatego, że nie są obciążone oczekiwaniami, a po prostu cieszymy się chwilą obecną.
Widok na Oxię
Rano jechaliśmy około 15 minut samochodem w drodze do Kaňova na punkt widokowy Oxia. Dzięki temu nawet w pełnym świetle dnia miałem Wąwóz Vikos na wyciągnięcie ręki.