Wejście na najwyższą górę włoskich Dolomitów
Marmolada, jedyna góra w Dolomitach, częściowo pokryta lodowcami, dzięki czemu można tu jeździć na nartach nawet latem. Dzięki późnemu przybyciu nad jezioro Fedaia, wybieramy lokalną kolejkę linową, która zabierze nas od 2000 do 2600m wysokości kurortu. Stąd sami stąpamy. Niestety sprzęt na ferraty zostawiliśmy w obozie, więc wyprawa przebiegała pod hasłem: Pójdziemy tak daleko, jak się da.
Kolejka linowa do Marmolade
Kolejka linowa, jak to nazwać, rodzaj ogrodzenia, na którym tłoczy się we dwoje i modląc się, żeby z nimi nie spadło, ale przeżycie :-)
Widok na Piz Boé
Masyw Piz Boé w dłoni z górnej stacji kolejki linowej – Rifugio Pian dei Fiacconi
Widoki na masyw Sassolungo
Ze stacji kolejki trafiliśmy przypadkiem, gdy po ciągłym rozglądaniu się zobaczyliśmy trzy postacie idące po gruzach.
Do siodła
Około 100 metrów zejdziemy od kolejki linowej, żeby ominąć skałę, za którą musieliśmy przejść przez duże pole śnieżne, tutaj powiedzieliśmy sobie: ,, do siodła i wracamy .. ,,
Ferrata
..joo do siodła :-D ok 100m przed siodłem zaskoczyła nas forma wejścia na ferratę. Według mapy nie wyglądało to groźnie, nie powinno tu być czegoś takiego, ale co jeszcze. Mamy pewne doświadczenia ze wspinaczką, nawet z poprzedniego dnia, kiedy próbowaliśmy jednej lokalnej skały. Więc zabraliśmy stalową linę i hur się za siodło :-) … kolejna nakrętka, ściana, lina pod tobą 50m przestrzeni, nic dla nie lubiących wysokości
Siedzenie
Brawo, jesteśmy w siodle! wystarczająco dużo czasu, więc próbujemy dokąd pójdzie dalej :-) na zdjęciu widok na ferratę prowadzoną z drugiej strony
Droga na szczyt
Jeśli nie boisz się wysokości, to wszystko, po prostu trzymaj się i myśl o każdym innym uchwycie lub kroku, nie doświadczyliśmy lepszej koncentracji :-)
Wznosimy się
Po prostu cieszymy się dniem
Top w zasięgu wzroku
Ostatnie metry na śniegu i jesteśmy na miejscu
Szczyt Marmolada 3343
Jesteśmy na górze. Uczucie wyczerpania, przemienne uczucie szczęścia, satysfakcji i wreszcie odpoczynku. Pogoda robi się pochmurna, ale nie wygląda na deszcz. Mimo to zostajemy przez dobre pół godziny, jeśli nie dłużej. Wiemy już, że nie damy rady złapać kolejki linowej, która nas zabrała.
Na krzyżu
Z moim najlepszym przyjacielem prawdopodobnie nie wspinałbym się bez niego. Dziękuję Ci!
Brawo w dół
Wzrósł, opada też, po prostu nie mogę zbytnio zaglądać pod siebie. W tle Piz Boé
Drogowskaz
Po trudnym zejściu i prawie błądzeniu między kamieniami, dokąd jechać, znajdujemy drogowskaz, taki moralny punkt, gdy wiemy, że cel nie jest daleko, ale i tak będzie bardzo boleć :-)
Jezioro Fedaia
Jak słodko brzmi to dla nas nazwa, Fedaia, wreszcie na dole, samochodem, jedziemy jeszcze na kemping i można rozpocząć szczęśliwy wypoczynek.
Artykuły w pobliżu
Lista gigantów: Najpiękniejsze wędrówki w Dolomitach
Dolomity uważane są za jedne z najpiękniejszych gór na świecie. Nad malowniczymi łąkami wznoszą się masywne masywy skalne z… Kontynuuj czytanie