Marsz przez Park Narodowy Calimani

Pusta natura

Ona napisała 77 artykuły i obserwuje go / ją 5 podróżnicy
Wstawiony: 09.02.2017
© gigaplaces.com

Park Narodowy Calimani jest jednym z najmniej dotkniętych miast w Europie. Podczas kilkudniowego spaceru po tym parku narodowym nie ma wielkich szans na spotkanie z turystami, co częściowo wynika z tego, że oznakowanie jest na bardzo niskim poziomie i bardzo łatwo się zgubić. Jeśli jednak lubisz ciszę, spokój i nietkniętą przyrodę, zdecydowanie polecam odwiedzenie tego parku narodowego. Jedynymi, których spotkasz, są pasterze z psami.

1 dzień

Jedna niespodzianka po drugiej

Trekking rozpoczyna się w Deda, skąd łatwo można dostać się nocnym pociągiem z Budapesztu. Przed wędrówką należy pamiętać, że podczas całej wędrówki nie ma możliwości uzupełnienia zapasów żywności. Trekking rozpoczyna się w niewielkiej odległości za miejscowością Deda od powolnego wspinania się po wzgórzach, po około 3 godzinach wspinaczki docieramy na łąkę, na której można uzupełnić wodę, a stado jest pierwszym widokiem na okolicę. Jedziemy dalej na dużą łąkę, na której trzeba skręcić w lewo, omijać dużą chatę górską i zaczynamy stopniowo schodzić do doliny. W idealnym momencie jagody można zbierać z całego pola. Na dnie doliny można obozować i zaopatrywać się w wodę pitną.

Dzień 2

Śledzenie marki

Rano trzeba iść w lewo pod prąd strumienia wody i stopniowo wspinać się przez dolinę, oznaczenia w tym miejscu prawie nie istnieją i dlatego należy orientować się w terenie zgodnie z mapą . nic nie jest łatwiejsze niż zgubienie się tutaj (mam z tym spore doświadczenie, po pół dnia wróciłem na miejsce, w którym się rozbiłem). Trasa zaczyna się najpierw powolnym podejściem w dolinie, trzeba dostać się na dużą łąkę po drugiej stronie doliny, którą trzeba przejść na drugą stronę. Polecam omijać schronisko, bo są tam dość agresywne psy, ale trzeba na nie uważać podczas całej wędrówki, polecam mieć w kieszeni kij i kamień. Po przejściu przez łąkę strome podejście na grzbiet, które wynagrodzi Cię pięknymi widokami na okolicę.

Dzień 3

Piękne widoki

Wędrówka przebiega przez cały dzień grzbietem, dzięki czemu można podziwiać wspaniałe widoki na okolicę, które są nagrodą za cierpienia w ciągu dnia 2. W ciągu całego dnia była tylko jedna wiosna, więc trzeba uzupełnić zapasy wody. Podczas trekkingu można wspiąć się na pobliski szczyt Varful Pietrosul (2100 m n.p.m.)

Dzień 4

Przybycie do cywilizacji

Rozpoczynamy 3–4 godzinne zejście doliną do wioski Gura Haitii. Podczas całego zjazdu ślady pojawiają się i znikają naprzemiennie, tak że mniej więcej przedzierają się przez wysoką trawę i przechodzą przez miejsca, w których teren jest najbardziej odpowiedni. Na dnie doliny przebiega leśna droga, którą prowadzi w dół i jest tu szansa na spotkanie pierwszych turystów, ponieważ prowadzi na bardzo popularny szczyt 12 Apostoli. Ze wsi Gura Haitii autobus jedzie bezpośrednio do górskiego miasteczka Vatra Dornei, skąd można udać się dalej w góry Rodna lub przenieść się do miasta Cluj, które jest centrum tego regionu. Na koniec dodam, że podczas całego trekkingu spotkałem tylko jednego turystę.

Zagubiony chodnik

Podchodząc z miejscowości Deda od początku wędrówki przechodzimy po słabo oznakowanych, a czasem zanikających chodnikach, co jest pierwszym znakiem, że można odpocząć od cywilizacji.

Autor: © gigaplaces.com

Widok na dolinę

Pierwsze widoki z grzbietu zapierają dech w piersiach na początku i pokazują otaczający krajobraz, który w dużej mierze nie zmienił się.

Autor: © gigaplaces.com

Najwyższy punkt pierwszego dnia

Po południu udajemy się na Polanę, gdzie trzeba przejść blisko schroniska i podążać ścieżką w lewo, ale przy schronisku trzeba się upewnić, że jest rękawica i odstraszyć psy które są agresywne.

Autor: © gigaplaces.com

Gaj borówkowy

Podczas zejścia do doliny porośniętych jest dużą ilością krzewów jagodowych i przy odrobinie szczęścia można z nich dobrze zjeść.

Autor: © gigaplaces.com

Perspektywy

Po wyjściu z doliny krajobraz zaczyna się otwierać i można podziwiać pierwsze widoki na okolicę, zaczyna się prawdziwy spokój. Przez to pole trzeba przejść po przekątnej i polecam omijanie schroniska górskiego.

Autor: © gigaplaces.com

Widok na okolicę

Po dniu cierpień otrzymasz również tak wspaniałą nagrodę w postaci widoków na otaczającą przyrodę, na której nie widać śladów cywilizacji.

Autor: © gigaplaces.com

Grzbiet Calimani

Widok na grzbiet jako największa nagroda za poprzednie dwa dni wspinaczki.

Autor: © gigaplaces.com

Widok na kalenicę

Poranne spojrzenie na trasę, którą trzeba pokonać trzeciego dnia.

Autor: © gigaplaces.com

Widok z kalenicy na okolicę

Chociaż w lekkim zamgleniu, ale zasłużony widok na okolicę z grzbietu gór Calimani

Autor: © gigaplaces.com

Widok Varful Pietrosul

Podczas zejścia ostatnie spojrzenie na Varful Pietrosul, z siodła, poniżej którego schodzisz do wioski Gura Haitii

Autor: © gigaplaces.com

Widok na dolinę

Stopniowe schodzenie nie jest wymagające fizycznie, jeśli chodzi o orientację, można je wykonać tak samo jak całe przejście.

Autor: © gigaplaces.com
Oklaskuj autora artykułu!
Udostępnij to:

Artykuły w pobliżu