Zjazd na granicy Włoch/Austrii
Na samej granicy Włoch i Austrii w rejonie Karnische Alpen odbyliśmy fajny jednodniowy trekking, który bardzo łatwo można zaadaptować jako wycieczkę z dziećmi. To zależy od możliwości i preferencji. Naszym celem jest szczyt Monte Cavallo di Pontebba / Rosskofel (2239 m). Długość wędrówki zmierzyliśmy naszym zegarkiem jako 18km od jeziora Lago del Pramollo – Strausee.
Lago del Pramollo - Strausee
Początek trasy to jezioro Lago del Pramollo – Strausee, które wznosi się na wysokości 1500m.nm. Można się tu dostać krętym podjazdem drogą SP110 od strony włoskiej lub B90 z Austrii. Cała droga w górę kilkakrotnie przekracza granicę, ale nasz ostateczny cel leży we Włoszech.
W górę Kärntner Greezweg
Z jeziora udajemy się do granicy włosko-austriackiej, którą przekraczamy i nieco za nią znaki turystyczne sugerują, że za parkingiem skręcamy w lewo. Wyruszamy na wspólną trasę turystyczną Kärntner Greezweg i jednorazowy trekking na rowerach. Podczas wspinaczki podziwiamy okoliczne malowniczo zielone wzgórza.
Sztuczny staw i krowy
Po kilkudziesięciu metrach mijamy sztuczne jezioro i pasące się stado krów, które w miarę dalszej wspinaczki słychać jeszcze przez co najmniej kolejny kilometr.
Wspinaj się pod kolejką linową
Okoliczne wzgórza poprzetykane są kolejkami linowymi, które pozwalają wspiąć się na szczyt nawet mniej sprawnym lub rodzinom z dziećmi. Na piętrze jest dla nich kilka placów zabaw, w tym trampoliny i inne atrakcje. Ale jeśli masz dzieci, które są trochę starsze i bardziej sprawne, to na naszej trasie pod kolejką linową znajduje się ścieżka edukacyjna dla dzieci ze znakami z różnymi zadaniami, informacjami itp. Pomoże odwrócić uwagę dzieci od trudnej wędrówki i zmotywuje je szukać innego miejsca.
Świstaki
Jeśli znaki nie zadziałają, świstaki, które krzyczą na siebie i obserwują nas z wysokości swoich słupków, z pewnością ucieszą nie tylko małych turystów.
Widoki na Austrię
Dzisiejsza wycieczka ma na celu wejście i zejście na wysokość 800 metrów nad poziom morza. Podczas trasy odsłaniają się widoki na Alpy po austriackiej stronie granicy. Jeśli jesteś zainteresowany, w tej okolicy znajduje się kilka tras ferratowych, dzięki którym łatwiej i co najważniejsze bezpieczniej możesz dostać się na szczyty skalistych wzgórz. Nie mieliśmy ze sobą sprzętu, więc musieliśmy wybrać dłuższą trasę obwodnicy.
Madryt (1919 m)
Szczyt kolejki linowej Madritschen (1919 m), na którym można się przewieźć lub po nim wejść. Jest restauracja i pierwsze place zabaw.
Fontanna w prawie 2km
Na górze Madritschen znajdujesz się tuż przy granicy Austrii i Włoch, ale to nie jedyna atrakcja, która nas tutaj zaskoczyła. Znaleźliśmy prawdopodobnie najwyższą fontannę w odległości prawie 2 km.Kończą się tu nawet 3 kolejki linowe.
Drewniana rzeźbiona brama
Okolica tętni życiem zarówno zimą dla narciarzy, jak i w miesiącach letnich dzięki wybudowanej infrastrukturze i atrakcyjnym placom zabaw ze stawami nadającymi się do spacerów.
Świstak drewniany
Stara się przyciągnąć odwiedzających szereg placów zabaw, a starszych turystów brukowanymi chodnikami, oczkami wodnymi z fontannami i wygodnymi drewnianymi leżakami z pięknymi widokami. Jeśli nie widziałeś żywego świstaka, masz możliwość zrobienia zdjęcia z drewnianym.
Place zabaw na górze
W pobliżu końcowej stacji kolejki linowej znajduje się wiele placów zabaw, które zachwycą dzieci i rodziców, gdyż położone są z pięknymi widokami i zawsze wyposażone są w ławeczki do siedzenia.
Jezioro na 1800m.nm
Centrum rozrywki dla dzieci i ich towarzyszy zapewne będzie jezioro z turkusowo-szmaragdową wodą, w której jak w lustrze odbijają się otaczające szczyty. Tuż nad jeziorem znajduje się kolejny duży plac zabaw z trampoliną, na wodzie jest łódka dla dzieci jako plac zabaw, a dla dorosłych parking ze świeżą kawą i pączkami.
Jezioro turkusowo-szmaragdowe
Dla nas miejsce na leżakach było idealnym miejscem odpoczynku, gdzie mogliśmy nabrać sił na prawdziwą górską wspinaczkę do zaplanowanego celu.
Vespa z rekordem wzrostu
Pokazać, co tu przygotowali, aby zwabić dzieci do natury. Plac zabaw z Vespą, z którego dzieci nie będą chciały wychodzić. Dzieci są tutaj naprawdę pełne. Wszystko, co musisz zrobić, to upewnić się, że nie dotykają elektrycznej granicy, gdy od czasu do czasu przechodzą przez ulicę i uniemożliwiają krowom bieganie. Przejście prowadzi przez drewnianą bramę.
Początek trekkingu na Monte Cavallo di Pontebba / Rosskofel
Po doładowaniu zaczynamy wspinać się na szczyt Monte Cavallo di Pontebba / Rosskofel. Droga prowadzi z jeziora w jego południowo-zachodnim krańcu w lewo najpierw w dół, z czego nie jesteśmy zbyt zadowoleni, bo mamy świadomość, że będziemy musieli się ponownie wspinać.
Przez śnieżne pola
Od jeziora na szczyt jest około 500 m n.p.m., ale dość strome. Pierwsza część to przeskakiwanie dużych głazów. Dalej jest gruz i choć trasa jest polecana od lipca, nawet tutaj musieliśmy przejechać kilka pól śnieżnych. Ale można było sobie poradzić nawet na niskich pagórkach.
Widoki alternatywnej wędrówki
Nad jeziorem wciąż myśleliśmy o tym, żeby nie jechać na przeciwległą górkę Creta di Aip/Trogkofel, ale było to trochę dłużej, więc wybraliśmy krótszy wariant. Niemniej jednak to wzgórze poprowadziło nas pod górę, przynajmniej w widokach.
Szczyt Monte Cavallo di Pontebba / Rosskofel (2239 m)
Na górze znajdziesz małą dzwonnicę i górną księgę. Szczyt nie jest zbyt szpiczasty, więc ostatnia wspinaczka jest wolniejsza.
Widok z góry
Ostatni widok z góry, nabierają sił i czeka nas cała trasa. Są możliwe trasy, które tworzyłyby obwód, ale są to trasy ferratowe, a przynajmniej z łańcuchami, a to nie jest przyjemne dla zjazdu. Wybieramy więc pewną już przetestowaną trasę.
Powrót do jeziora
Po trudniejszym zejściu wracamy nad jezioro, gdzie słońce powoli zachodzi i kreśli na wzgórzach piękne długie cienie. Wszyscy goście już wylądowali, kolejki linowe wyłączone i tą samą drogą wracamy na parking. Na dziś mamy dość u naszych stóp.