Wspinaczka na grzbiet ze wspaniałymi widokami
Serwer Bergsteigen pisze, że nie musisz tam jechać, chyba że jesteś w świetnej formie, możesz wspiąć się na niezabezpieczone 2 UIAA nie tylko w górę, ale i w dół, potwierdzam. Trasa jest naprawdę długa i eksponowana, z zachodu na wschód, 2400 m przewyższenia, 17 km. Szliśmy przez 16 godzin. W trzech miejscach są bezpieczniki, co jest miłe. Spodziewaj się przebywania w palącym słońcu przez cały dzień, a nie będziesz miał gdzie uzupełniać wody. Z grzbietu można zejść „przekroczyć” szczyty, do których prowadzi normalny, ale podróż do doliny zajmuje trzy godziny. 07/2020
Długi start z doliny
Do Gesäuse pojechaliśmy na trzy dni. Jesteś tam z Pragi za 5 godzin. Charakter krajobrazu i wapiennych szczytów bardzo nawiązuje do sąsiedniego Totes Gebirge. Jeśli nie chcesz wspinać się „ostro” i biwakować, musisz przejść przez góry w jeden dzień. Zdjęcie pochodzi z pierwszego dnia, kiedy wybraliśmy się na wspinaczkę na różne długości na Festkogel, a konkretnie na Kleemhummel i Skiny, tylko na początku było 800 metrów. Ładnie trzymał się wapienia, ale nie marnowali tutaj zbytniego zabezpieczenia.
Znajdziemy to na grani
Znajdujemy go na grzbiecie (Kirchengrat) około wpół do ósmej rano. Z kempingu Forstgarten wyruszyliśmy tuż po szóstej i zbliżyliśmy się do wagonu prowadzącego od zjazdu z Johnsbachstrasse. Po samochód trzeba było wracać wieczorem lub można było go przełożyć na następny dzień i pojechać tylko do obozu.
Kirchengrat
Wspinaczka między Kleiner Ödstein i Großer Ödstein. Wygląda to trochę dramatycznie, ale w tym momencie nie było to trudne.
Großer Ödstein 2335 m
Pierwszy ze szczytów, przez który prowadzi wędrówka po grani. Gesäuse jest najmłodszym parkiem przyrody w Austrii, jest parkiem narodowym od 2002 roku, rząd Styrii zajął prawie sto lat, aby zdecydować i ustanowić park, ponieważ rozważano wykorzystanie energii wodnej, która jest nieco gorsza w połączeniu, Gesause jest przecina rzeka z zachodu na wschód.
Wieża diabła
Między Großer Ödstein i Festkogel jest najtrudniejsza technicznie część. Na zejściu z Großer Ödstein są zamocowane liny, z nich zrobione jest zdjęcie, na zdjęciu wejście na Teufelsturm.
Wieża diabła
Końcowa sekcja przed Teufelsturm. Jest stalowa lina, którą można trzymać, wspinaczka jest nadal dość mocna i przeważnie przewiewna; stąd po prostu wpadasz do doliny … Postanowiliśmy na pewno odblokować ją liną.
Widok na Festkogel, Hochtor i Planspitze
W tej chwili najbardziej wymagająca technicznie część była już za nami i czekał na nas trawers do Festkogel. Na zdjęciu wszystkie trzy szczyty – Festkogel, Hochtor i Planspitze z rzędu.
Widok z Festkogel na Großer Ödstein
Film ten oddaje odwrotny widok – ze wschodu na zachód, z Festkogel do Großer Ödstein, na ukończoną już część przeprawy.
Hřebínek u Festkogelu
I ujęcie z tego samego miejsca z ludźmi, czerwona kropka za moim hełmem to oznakowanie trasy.
Widok z Hochtor na Planspitze
Najwyższym przejściem jest Hochtor (2369 m npm), najwyższy szczyt Gesäuse. Jest normalny z doliny i kilka ścieżek wspinaczkowych, również na północ od Hochtor, kilka długości prowadzi od schroniska Haindlkarhütte, które uważaliśmy za wariant zamiast skrzyżowania.
Wejście na pokład na Dachlgrat
Z Hochtor jest kilka tras, najszybszą opcją awaryjną jest zejście ferratą Josefinensteig do Hesshütte, co nie powinno trwać dłużej niż 2 godziny, ale nadal będziesz mieć wycieczkę do doliny. Możliwy jest również zjazd prosto do doliny do Johnsbach, trasa jest nieco bardziej stroma, prowadzi przez zaśnieżone pola i powinna być pokonana w ciągu 3 godzin. „Wielka przeprawa Gesäuse” prowadzi dalej wzdłuż grzbietu 2+, schodząc w dół na szczyt Rosskuppe. Stąd można udać się na ostatni szczyt przeprawy – Planspitze, lub zejść do Hesshütte (opcja łatwiejsza) lub Haindlkarhütte, gdzie się udaliśmy. Nie będziesz w stanie znaleźć zejścia z Hochtor na grzbiet wspinaczkowy, chyba że wcześniej dokładnie przestudiujesz, że musisz łatwo wrócić ze szczytu. Mieliśmy trasę gpx, ale była to ta sama wędrówka, co my.
Widok z chaty Haindlkarhütte
Widok z chaty Haindlkarhütte lub tuż nad nią oddaje całą wędrówkę po grzbiecie. Zejście z Rosskuppe i Perternscharte to początkowo podwójna sprawa, potem niekończąca się pielgrzymka gruzów, przez które na szczęście przepływa strumień, więc w niższych partiach można się napić i odświeżyć. Jednak podróż jest trudna i męcząca tylko przez popołudniowe słońce obmywające cały czas. Poczęstunek w domku był więcej niż zasłużony, ale nie długo, musieliśmy nie tylko zejść (lub wspiąć się przez Gsengscharte) na drogę Johnsbachstrasse przed zmroku, ale wciąż mieliśmy pięciokilometrową „wycieczkę” na samochód i mieliśmy nadzieję, że światła zdołają coś zatrzymać.
Gesäuse w zachodzącym słońcu
Podsumowując, ta trasa, podobnie jak wszystkie wycieczki wysokogórskie, ma na celu stwierdzenie, że zawsze jest kluczowe, z kim się wybierasz i czy grupa jest nie tylko dopasowana pod względem wydajności, ale także ogólnie funkcjonalna. Zresztą zawsze dobrze jest poznać trasę i możliwe warianty indywidualnie, w zasadzie na dość idealnym poziomie, nikomu jeszcze w górach nie opłaciło się polegać na innych.