Norwegia

Travelogue Norway 2017 - Whales in Andenes

Obserwowanie wielorybów w ich naturalnym środowisku

Ona napisała 10 artykuły i obserwuje go / ją 4 podróżnicy
(1 ocena)
Travelogue Norway 2017 - Whales in Andenes
Wstawiony: 06.11.2017
© gigaplaces.com
Byli tam:
Chcą tam:

Andenes jest w rzeczywistości najbardziej wysuniętą na północ wioską na wyspie Andøya w północnym Vesteral. Z niecierpliwością czekamy na archipelagi Lofoty i Vesteral. Ze zdjęć innych podróżników widać wyraźnie, że czeka tu na nas mnóstwo pięknej przyrody i naturalnych perełek. Jako pierwsi wybraliśmy Andenes, wielorybnicze safari, które jest bardzo popularnym miejscem do obserwacji wielorybów, zwłaszcza wielorybów, z pokładu statku. W ofercie znajduje się również muzeum wielorybów, w którym można obejrzeć różne projekcje wideo poświęcone życiu wielorybów.

Wyspa Senja

Druga co do wielkości wyspa w Norwegii

Nasza podróż z Nordkapp była kontynuowana przez Senju, drugą co do wielkości wyspę w Norwegii w hrabstwie Troms, położoną za kołem podbiegunowym na zachód od Finnsnes. W sumie zajmuje powierzchnię 1586 km2 i maksymalną wysokość 984 metrów nad poziomem morza. Na wyspie na stałe mieszka około 8 000 osób. Tutaj zrobiliśmy sobie tylko krótką przerwę w obozie Senja, którego nie bardzo polecam, jeśli lubisz spokój, ponieważ ten obóz jest naprawdę duży, głośny i jeśli natkniesz się na ciepłą wodę pod prysznicem, masz szczęście. Z drugiej strony musimy pochwalić mini zoo i place zabaw dla dzieci, a także fakt, że obóz położony jest nad wodą, użytkowanie jest świetne i nie będziecie się nudzić z dziećmi, tylko te noce są bardzo hałaśliwe. Pierwotnie chcieliśmy podróżować po całej wyspie i odwiedzić największego trolla na świecie, ale niestety nie mamy zbyt wiele czasu, więc następnego ranka 9 lipca wyruszyliśmy w kolejny punkt naszej podróży i to jest północna Vesterals, Andenes. Zaznaczam, że jeździmy i nie korzystamy z promu. Nie znaleźliśmy o nim wszystkich potrzebnych informacji i nie mogliśmy sobie pozwolić na marnowanie czasu.

Andenes

Interesuje mnie głównie to, dlaczego obserwowanie wielorybów odbywa się w Andenes i czytałem, że dzieje się tak dlatego, że znajduje się tam szelf lądowy, który jest niezwykle blisko, około 15 km od wybrzeża, gwałtownie opada na głębokość kilku kilometrów. To w tych głębinach chwasty szukają ogromnego pożywienia. Musielibyśmy dzisiaj dotrzeć do Andenes, ponieważ chcemy zdążyć na ostatnią trasę i zgodnie z informacją z internetu (http://www.whalesafari.no/) powinna być o godzinie 17:00. Jesteśmy na miejscu punktualnie, więc od razu udajemy się zarezerwować bilety do centrum informacyjnego. Pani w recepcji wyjaśnia nam, że w tej chwili nie wie, czy statek jest wolny, ale dowiaduje się i dzwoni do nas za pół godziny, czy możemy przyjechać, czy nie. Zgadzamy się i w międzyczasie udajemy się do kolejnej kawiarni. Mamy espresso, kawę Latte i hamburgera za łącznie 210 CZK i zanim skończymy kawę, pani z recepcji dzwoni, że możemy przyjechać. Nie możemy czekać. Po chwili wracamy do centrum informacyjnego, płacimy wpisowe w wysokości 1990 NOK i czekamy na przewodnika i kapitana. Są tu trzy pary, z czego dwie to pary czeskie, co jest naprawdę miłym zbiegiem okoliczności.

Safari wielorybów w Andenes

Jesteśmy dość zaskoczeni, gdy wkładają nas do skafandrów i ostrzegają, że będzie nam naprawdę zimno. Mówimy, że wypłyniemy na fajny jacht, na którym z pewnością chętnie zrobią nam herbatę. Czuję się jak roadman i Peace jak astronauta z NASA. Bawimy się dobrze, zanim udamy się na molo. Przewodnik mówi, że nasza łódka stoi po lewej stronie pomostu i będziemy w niej świecić, bo to pierwszy tam zaparkowany piękny jacht, więc widzimy się tam z gorącą zupą i herbatą, jak obiecują na swojej stronie internetowej, droga. Ale natychmiast się uśmiechniemy, gdy kapitan wskaże nasz właściwy statek. „Żartują, będziemy jeździć na tym kutasie, prawda?” Powiedział mój ukochany, a ja mogłem wybuchnąć śmiechem. Miałem przeczucie, że wieloryb musi nas w tym powalić. Widać, że naprawdę nie mamy doświadczenia… Wypływamy około 25 km od latarni i widzimy kilka maskonurów. Kiedy jesteśmy w miejscu, gdzie powinny być wieloryby, zatrzymujemy się i czekamy. Wszyscy z niecierpliwością trzymają aparaty, ale w międzyczasie mogą robić jak najwięcej zdjęć mewie, która wciąż krąży wokół nas i patrzy na nas z zaciekawieniem. Kiedy przewodnik wreszcie coś zobaczy, wydaje polecenie kapitanowi i nasza łódź wyrusza na pełne wielorybnictwo. Kiedy jesteśmy stosunkowo blisko, widzimy plecy, to Vorvaň, przez chwilę wydycha powietrze, po czym opada i unosi masywny ogon. Wszyscy czekamy na ten moment, więc robimy zdjęcia o sto szóstej. Po chwili jesteśmy na drugim, potem trzecim, a kiedy wracamy na brzeg, przewodnik widzi czwartego. Niestety to ostatnia. Vorvani byli prawdopodobnie samcami, ponieważ samice żyją w grupach i raczej w cieplejszych wodach, gdzie samce odwiedzają je jesienią z powodu krycia. Samce te mają zazwyczaj 15 – 20 metrów wzrostu i to jest naprawdę duże widowisko. Jesteśmy podekscytowani. Niestety musimy cofnąć się i wydaje mi się, że to, co mówią w Internecie, wcale nie jest prawdą. Nie otrzymaliśmy żadnych certyfikatów ani poczęstunków ani żadnej oferty, że mogliśmy zobaczyć muzeum. Nie ma znaczenia. O certyfikacie piszę mailem. Mimo wszystko było to niesamowite przeżycie i jedno z moich spełnionych marzeń, którego nigdy nie zapomnę.

Klepka kempingowa

Teraz musimy szybko znaleźć miejsce na obóz. Na polecenie naszych czeskich współpasażerów z łodzi wielorybniczej udajemy się na kemping Stave, który bezpośrednio nas urzekł, ponieważ znajduje się na pięknej piaszczystej plaży z boską ciszą i piękną przyrodą. Cena to niezłe 170 kr, w tym dwa żetony na prysznic. Więc dla nas ten obóz jest zdecydowanie tak. Dziś stan naszego obrotomierza to 4231 km i tylko dzisiejsza podróż do Andenes zajęła 5 godzin 30 minut.

Gigantyczny kaszalot

Obserwując gigantyczny wir w jego naturalnym środowisku

Gigantyczny kaszalot
Autor: Lucka a Míra Zástěrovi © gigaplaces.com

Niecierpliwe oczekiwanie na kolejnego wieloryba

Niecierpliwe oczekiwanie na kolejnego wieloryba

Niecierpliwe oczekiwanie na kolejnego wieloryba
Autor: Lucka a Míra Zástěrovi © gigaplaces.com

Klepka kempingowa

Kemping na kempingu Stave przy norweskiej plaży, sfotografowany o północy

Klepka kempingowa
Autor: Lucka a Míra Zástěrovi © gigaplaces.com
Oklaskuj autora artykułu!
Udostępnij to:

Artykuły w pobliżu

Dystans 45 km
Senjatrollet

Senjatrollet

Dystans 52 km
Okshornan

Okshornan

Dystans 61 km
Żagiel

Żagiel

Dystans 179 km
Dziennik podróży z Lofotów - jeśli nad morze, na północ

Dziennik podróży z Lofotów - jeśli nad morze, na północ

Dystans 181 km
Volandstinden

Volandstinden

Dystans 196 km
Travelogue Norway 2017 - Reine, Lofoty

Travelogue Norway 2017 - Reine, Lofoty

Dystans 239 km
Saltstraumen

Saltstraumen

Dystans 416 km
Travelogue Norway 2017 - Nordkapp

Travelogue Norway 2017 - Nordkapp

Dystans 838 km
Droga z Alesund do Trollstigen

Droga z Alesund do Trollstigen

Praktyczne informacje

Dzięki!

Czy byłeś tam? Napisz recenzję tego miejsca

Już ocenione 1 podróżny

Czy byłeś tam? Napisz recenzję tego miejsca

Musisz być zalogowany, aby opublikować recenzję lub

Lucka a Míra Zástěrovi
06.11.2017 11:18
Doskonały